Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Kia Joorabchian w sensacyjnym wywiadzie nazwał wyścigi konne „tajnym stowarzyszeniem”, ujawniając strukturę wynagrodzeń w tym sporcie, brak wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego i obawy przed spadkiem zainteresowania

Kia Joorabchian w sensacyjnym wywiadzie nazwał wyścigi konne „tajnym stowarzyszeniem”, ujawniając strukturę wynagrodzeń w tym sporcie, brak wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego i obawy przed spadkiem zainteresowania

Opublikowano: | Zaktualizowano:

Przed cylindrem, opowieści. We wtorek Kia Joorabchian z ekscytacją uda się do Royal Ascot na jeden ze swoich ulubionych tygodni w roku. Uczyni to, będąc na ustach całego świata wyścigów, z jego zespołem Amo, który wydaje duże pieniądze. Ale najpierw chce zabrać głos. Oto palące słowa, które mogą wstrząsnąć branżą do fundamentów, tuż przed tym, jak pokaże się z jak najlepszej strony.

Joorabchian szybko przechodzi do sedna. „W wyścigach wiele rzeczy jest ukrytych” – wyjaśnia. „Prawdziwa prawda nigdy nie wychodzi na jaw. To jak tajne stowarzyszenie. Istnieje niepisana zasada. W piłce nożnej, jeśli rozstajesz się z menedżerem, wszyscy wiedzą dlaczego. Ale w wyścigach, jeśli rozstajesz się z trenerem, nie wolno ci powiedzieć dlaczego. Chciałbyś powiedzieć, że to dlatego, że dwa konie zdechły, ponieważ dwa dostały złamania, ale nie możesz”.

Joorabchian będzie znany większości ze swoich osiągnięć w innym sporcie. Pośredniczył w transakcji Philippe Coutinho o wartości 145 mln funtów z Liverpoolu do Barcelony i opiekował się takimi gwiazdami jak Carlos Tevez i Willian . Jednak od 2018 roku znacznie zwiększył zainteresowanie tym, co określa jako „drugą miłość” wyścigów.

Wiadomo już, że Amo wydał ponad 80 mln funtów, z czego 24 mln funtów poszło na październikową wyprzedaż Tattersalls Book 1, w której pokonał tradycyjnych potentatów Coolmore'a i Godolphina. Siedmiocyfrowa suma poszła również na słynną Freemason Lodge, dawne stajnie w Newmarket należące do ulubionego trenera królowej, Sir Michaela Stoute'a i dawny dom Shergara. Miliony innych poszło w ślady Shergara w ramach ogromnego projektu renowacji.

To inwestycja w Wielkiej Brytanii w czasach, gdy niewielu robi to samo. Wszystko brzmi potężnie, efektownie i satysfakcjonująco, i przez pięć dni, gdy szampan będzie płynął w Berkshire, tak właśnie będzie się wydawać. Ale dla Joorabchiana szereg trzeźwiących epizodów skłoniło go do opowiedzenia tego, co nieopowiedziane.

„W ciągu ostatnich trzech miesięcy słyszałem o co najmniej dwóch samobójstwach na dwóch podwórkach” – zdradza. „Smutna sytuacja. W jednym przypadku chłopca odkryto na podwórku, gdy rano przybyli ludzie.

Kia Joorabchian pojedzie na Royal Ascot, gdzie świat wyścigów będzie się rozpisywał, a jego zespół Amo, który wydaje duże pieniądze, będzie na ustach wszystkich

Joorabchian będzie znany większości ze swoich osiągnięć w piłce nożnej, ponieważ to właśnie ten agent pośredniczył w transferze Philippe Coutinho z Liverpoolu do Barcelony za 145 mln funtów

'Racing Welfare (organizacja charytatywna The Jockey Club) była bardzo aktywna i zadbała o to, aby wszystko było obsługiwane prawidłowo w stajni, ale w branży nie robi się wystarczająco dużo w tej sprawie. Nie usłyszysz o tym. Ludzie nie chcą o tym rozmawiać.'

Według Joorabchiana problemem jest brak odpowiedniego wynagrodzenia.

„W branży są ludzie, którzy żyją z tygodnia na tydzień, nie mówiąc już o miesiącu na miesiąc” – mówi. „Ogromna część. Na przykład wasi ogólni chłopcy stajenni, ci, którzy budzą się o 4.30 rano i sprzątają do 14.00. To trudne i ci ludzie nie otrzymują potrzebnego im wsparcia.

„Mówisz o ludziach, którzy nie mają szczęścia i którzy mogą potrzebować alkoholu lub narkotyków, aby je znaleźć. Ale w niektórych przypadkach zostają wykryci i zwolnieni. Ale nic nie robi się, aby im pomóc. Problem nie jest rozwiązywany. Znajdują inną pracę w przyszłości. Potem dzieje się to samo i idą gdzie indziej i tak się dzieje, ponieważ w branży nie ma wystarczająco dużo ludzi na tym poziomie. I nie chodzi tylko o chłopaków stajennych, sekretarki, jeźdźców, ogólny personel wyścigowy”.

Dla Joorabchiana jest to symbol branży znajdującej się w stanie zaprzeczenia.

„Mamy bardzo dobrych trenerów, którzy uważają, że mają wysokie standardy moralne” – mówi. „Ale wygląda na to, że alkoholizm i narkomania są zamiatane pod dywan i ukrywane przed społeczeństwem.

„Zamiast pomagać ludziom zaangażowanym, zapraszają ich z powrotem, ponieważ są wartościowi. Gdyby aresztowano piłkarza za rozbicie samochodu i umieszczenie kogoś w szpitalu, nie byłoby to ukryte, byłoby to historią, ale w wyścigach – niczym. Tym ludziom trzeba udzielić wsparcia, aby wyzdrowieli, zamiast żeby ci zaangażowani przymykali oczy”.

Siedmiocyfrową kwotę wydano również na słynną Lożę Masonów, dawne stajnie w Newmarket należące do ulubionego trenera królowej, Sir Michaela Stoute’a, na zdjęciu

Joorabchian mówi, że w branży jest wiele osób, które nie otrzymują odpowiedniego wynagrodzenia i wsparcia

Joorabchian uważa, że ​​media wyścigowe mogłyby zrobić więcej, aby nagłośnić te kwestie, ale nie chcą złamać omerty. „Niedawno przeprowadziłem wywiad z Nickiem Luckiem i moim zdaniem odwrócił on uwagę od tych tematów, gdy je poruszyłem” – wyjaśnia.

„Wygląda na to, że media wyścigowe nie chcą wychodzić i eksplorować. Wyścigi mają swoją piękną stronę, cylindry i ogony, Royal Ascot. Sport królów i królowych. Ale w Wielkiej Brytanii ukrywa swoje problemy.

'Był ktoś z Racing Post w programie. Zrobili materiał o naszych wydatkach i o tym, gdzie wszystko jest. Zadzwoniłem do nich i powiedziałem, że jestem absolutnie otwarty i szczęśliwy, że to zrobiliście, ale przez lata były duże firmy, które wydawały o wiele więcej niż my, ale nigdy nie zrobiliście o nich materiału. „Amo wydaje tyle”, ale co z Coolmore i Godolphin Juddmonte i innymi wielkimi nazwiskami? Zapytałem gościa: „Dlaczego nie zrobicie tego dla nikogo innego?” Nie było odpowiedzi.'

Joorabchian jest wyraźnie zirytowany tym, co zobaczył i czego doświadczył. Kontynuuje: „Inny przykład – bardzo duży trener zwolnił swojego dżokeja po pierwszym dużym wyścigu sezonu. Uważali, że nie spisali się. W kwietniu! Uznano to za nic, koniec historii. Nigdy nie zwolniłem dżokeja. Nie odnowiłem umowy z drugim dżokejem, a nagłówek brzmiał „Kia zwalnia dżokeja”.

„Chcą stworzyć wrażenie. Boją się kogoś nowego. Ten wywiad to koszmar dla świata wyścigów”.

Można śmiało powiedzieć, że były makler giełdowy czuje się tu jak outsider. „Jestem innym gatunkiem” – mówi.

„Muszę pracować każdego dnia. Zarabiam pieniądze, mieszkam w Wielkiej Brytanii. Ciężko pracuję, aby robić to, co robię. Nie pochodzę z uprzywilejowanego środowiska. Nigdy nie musiałem głodować, ale nigdy nie byłem karmiony złotą łyżką”.

Niezależnie od tego, czy jest outsiderem, czy nie, Joorabchian czuje się zobowiązany zabrać głos w obronie dobra tego sportu.

Royal Ascot to jeden z ulubionych tygodni w roku Joorabchiana, ale irytuje go to, co zobaczył w branży

Joorabchian podkreślił, że w tym roku frekwencja w Epsom była najniższa w historii i stwierdził, że „nie było żadnego szumu, żadnego podekscytowania”

„W tym roku mieliście najniższą frekwencję w historii Epsom” – wyjaśnia. Weszliście na to miejsce i było płasko. Nie było żadnego szumu, żadnego podniecenia. Jeśli tak się stanie, powoli zniszczycie tory wyścigowe. Konkurencja w Wielkiej Brytanii obecnie nie istnieje. Naprawdę nie ma wielkich koni biegnących przeciwko sobie. To jest nierówne.

„Byłem w zeszłą sobotę na Belmont Stakes w Saratoga. To było niesamowite, tłumy, rywalizacja. To była elektryzująca atmosfera. Największe konie rywalizowały ze sobą. Ale myślę, że w Wielkiej Brytanii ludzie tracą miłość do wyścigów.

„W USA mają wszystkie informacje i mogą podejmować świadome decyzje – każdy powiew jest dostępny, w tym na przykład filmy z nimi – ale tutaj tak nie jest. Nie ma takiej przejrzystości”.

W oczach Joorabchiana ten brak przejrzystości to coś, co należy radykalnie zmienić.

„W Wielkiej Brytanii istnieją na przykład stajnie hazardowe i stajnie niehazardowe” – mówi.

„To wymaga większej jasności. Miliony i miliony i miliony idą na hazard. Kiedy idziesz do bukmachera i obstawiasz piłkę nożną, masz wszystkie informacje. Kto jest kontuzjowany, kto nie przeszedł późnego testu sprawnościowego. Gdyby piłkarz został aresztowany za rozbicie samochodu i umieszczenie kogoś w szpitalu, byłaby to historia. Wszystko to jest w domenie publicznej, ale w wyścigach konnych, jeśli nie jesteś głęboko zaangażowany, nie wiesz, jak koń trenował, czy sama stajnia obstawiała na tego konia, a nawet czy trener obstawiał na niego.

„To nie problem, że trenerzy mogą grać, dopóki istnieje przejrzystość. Coś takiego jak giełda, gdzie jeśli prezes sprzeda lub kupi akcje, to społeczeństwo o tym wie. Nie ma powodu, dla którego nie mogłoby to być jawne. Dlaczego jest to tajemnicą w Wielkiej Brytanii?”

Joorabchian uważa, że ​​odpowiedzi leżą po drugiej stronie Atlantyku – i w siedzibach głównych brytyjskich bukmacherów. „Kiedy widzę, co dzieje się w Ameryce, wracam do domu i myślę: »Boże, jak możemy się rozwijać?« – mówi. „Myślę o tym, jaka jest różnica. Niedawno odbył się tu wyścig, w którym po raz pierwszy startowały konie warte 2,5 mln funtów. Zwycięzca zgarnął dwa i pół tysiąca dolarów. Nic dziwnego, że ludzie boją się inwestować.

Joorabchian zwraca uwagę na atmosferę i tłumy na wyścigach Belmont Stakes w zeszłym tygodniu i uważa, że ​​brytyjska scena wyścigowa powinna przyjrzeć się Stanom Zjednoczonym, aby zobaczyć, jak się rozwijać

Uważa, że ​​większa część pieniędzy z branży hazardowej powinna wrócić do wyścigów

„W USA ludzie kupują konia za 250-300 000 dolarów, ponieważ wiedzą, że mają potencjał, aby zarobić tyle, a potem jeszcze trochę w nagrodach pieniężnych. Tam masz realną szansę na zwrot z inwestycji. Tutaj do sportu musi zacząć napływać więcej pieniędzy z hazardu niż obecnie z podatku. Widzisz na przykład Bet365 i pensję jego CEO (Denise Coates miała zarobić 95 milionów funtów w roku do marca 2024 r.), ile pieniędzy zarabiają. Ladbrokes, William Hill's, ktokolwiek.

'Dlaczego większa część tych pieniędzy nie wraca do branży? A swoją drogą, tak samo powinno być z piłką nożną. Jeśli robisz to z piłką nożną, Twoje kluby Championship, League One i League Two na tym korzystają. Wyścigi stają się większe, przyciągasz międzynarodowych biegaczy, lepszą konkurencję, ta konkurencja tworzy lepszą atmosferę, więcej ludzi, więcej pieniędzy trafia do trenerów, stajni.

„Pozwala ci zapłacić stajennemu chłopcu więcej niż tylko tyle, żeby przeżyć ten tydzień. Firmy bukmacherskie stają się coraz większe, a ludzie coraz bogatsi, ale sport ułatwiający te zakłady nie otrzymuje wystarczająco dużych korzyści”.

Możesz się zastanawiać, dlaczego, biorąc pod uwagę wszystko powyższe, Joorabchian się tym przejmuje. Jest jednak jasny co do swoich motywów. „Nie próbuję zakłócać branży”, mówi. „Absolutnie kocham wyścigi. Naprawdę wierzę w rozwój wyścigów. Wierzę, że mają ogromny potencjał wzrostu. Nie zbliżyliśmy się nawet do powierzchni tego, czym może być ta branża. Chcę, aby ten sport rozwijał się we właściwy sposób. Ludzie uwielbiają pracować w branży, ale nie potrafią sprawić, aby działała finansowo i to musi się zmienić”.

Być może jest znamienne, że jego pierwszym projektem w Freemason była modernizacja stajni. „Przyjrzałem się temu miejscu i była tam pleśń” – wyjaśnia. „Teraz ludzie na miejscu mieszkają w zupełnie nowych kwaterach. Wszystko jest wysokiej jakości. Telewizor, WiFi, wszystko, czego potrzebują”.

Jest też znamienne, że gdy wywiad zbliża się do końca, na pierwszym planie jego myśli znów pojawiają się stajenni. „Słuchajcie, chcę tylko, żeby ten sport był otwarty, bez hipokryzji i żeby stworzył konkurencję, która może się rozwinąć” – mówi.

„Aby to się stało, strony hazardowe muszą włożyć trochę pieniędzy z powrotem do gry. W przyszłym roku otworzę organizację charytatywną. Pójdę do każdej firmy bukmacherskiej i poproszę, aby wpłacili pieniądze na tę lub inną organizację charytatywną, która pomaga w dobrobycie branży. Jeśli tego nie zrobią, nie będę miał problemu z ujawnieniem tego. Zarobiłeś 600 mln funtów – gratulacje – dwie osoby popełniły samobójstwo. Korzystasz z tego podwórka, dlaczego nic nie oddajesz?

Joorabchian obiecał, że w przyszłym roku założy organizację charytatywną, która pomoże w zapewnieniu dobrobytu branży

„To skandal, że każda z tych firm nie przekazuje co najmniej pół miliona dolarów na cele charytatywne, takie jak Racing Welfare, która z trudem zbiera 3,5 miliona funtów potrzebnych do niesienia pomocy w takich sytuacjach”.

Zanim odejdzie, Joorabchian chce wyjaśnić jeszcze jedną rzecz. „Chcę po prostu uświadomić ludziom, że w wyścigach kryje się o wiele głębsza historia, której nie widać na pierwszy rzut oka” – wyjaśnia.

„Nie próbuję nikogo wrzucać pod autobus, po prostu uważam, że to musi być otwarte. Moja inwestycja i mój cel w wyścigach w Wielkiej Brytanii i Irlandii wynika z tego, że chcę to ulepszyć.

„Jestem dumny z naszych osiągnięć w tym roku, że udało nam się podnieść poprzeczkę i uczynić ją bardziej konkurencyjną. Pomogliśmy stworzyć zdrowy rynek i mam nadzieję, że to poprawi konkurencję. Staram się pomóc, aby odniósł sukces”.

Daily Mail

Daily Mail

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow